niedziela, 14 czerwca 2015

Podążaj Za Strachem

"Nie umiem dodawać liter ani z cyfr układać słów.
Nie jestem androidem i potrafię czuć wszystko.
Nie jest tak samo, świat się zmienił przez rok. Nie chcę wracać, uczę się trwać w asymetrii"
_____________________________________________________________

Możesz ciągle kogoś tłumaczyć. Ciągle usprawiedliwiać, wybaczać.
Możesz przymykać oko na to, że cię rani, ale z czasem przychodzi taki moment - jeden szczegół, który sprawia, że już nie potrafisz. Coś pęka. Pojawia się złość, poczucie żalu i krzywdy. Tak, przecież nigdy nie liczyłeś na wzajemność, na wdzięczność, a mimo wszystko czujesz się zdradzony.
Zdradzony i tak w końcu wybacza. Taka już nasza ludzka logika. Czasami tęsknota za tymi dobrymi chwilami wygrywa. U mnie również ona wygrała i musiałem wybaczyć dziewczynie, która potraktowała mnie po całości przedmiotowo. Mało tego wszystkiego, pogodziłem się z nią.
Tłumaczyłem ją tym, że każdy z nas popełnia błędy. Każdy. 
Odrębną część mojego życia stanowiły jednak ciężkie treningi, na które nie jeden raz również brakowało sił. 
Pubudka!
Szósta rano, Twoja ręka jeszcze nie chwyciła budzika, a głosy w twojej głowie już zaczynają Ci mówić, że jest za wcześnie, za ciemno i zbyt zimno, żeby wyjść z łóżka.
Bolące mięśnie buntują się przeciwko tobie. Udają, że nie słyszą rozkazów mózgu, który każe im się poruszyć.
Legiony głosów w jednomyślnym okrzyku dają ci pozwolenie na wciśnięcie "drzemki" na budziku i odpłynięcie z powrotem do krainy snów. 
Ale ty nie pytasz ich o pozwolenie. Głos, którego zdecydowałeś się słuchać jest głosem przekory.
Głos, który spowodował, że nastawiłeś ten budzik wczoraj. Więc siadaj, postaw stopy na podłodze i nie oglądaj się za siebie. Przed nami zadanie do wykonania.
WITAJ W ŚWIECIE DĄŻENIA DO CELU
Czym jest dzień, jeśli nie cyklem konfliktów pomiędzy prawidłową drogą, a drogą łatwą?
Dziesięć tysięcy strumieni otwiera się przed tobą niczym rzeczna delta. Każdy z nich kusi cię swoim pomyślnym nurtem i brakiem oporów. Rzecz w tym, że ty płyniesz pod prąd. 
Kiedy podejmujesz tą decyzję... kiedy decydujesz się odrzucić to, co wygodne i bezpieczne oraz to, co niektórzy nazywają "zdrowym rozsądkiem", to tylko początek twojej drogi. Od teraz będzie tylko trudniej, więc lepiej upewnij się, że naprawdę tego chcesz. Możliwość rezygnacji zawsze będzie na wyciągnięcie ręki. W gotowości, by zniweczyć twój wysiłek. 
A teraz musisz tylko się podnieść. Ale nie będziesz się kłócił z każdym kolejnym krokiem, musisz podjąć decyzję, czy zrobisz następny. Jesteś już w drodze, ale to nie czas by rozwodzić się nad tym, jak daleko już zaszedłeś. Walczysz z przeciwnikiem, którego nie możesz zobaczyć, ale możesz poczuć jak depcze ci po piętach, czyż nie? Czujesz jego oddech na swoim karku. Wiesz kim on jest?
To TY! Twoje lęki, twoje wątpliwości, twoje kompleksy. Wszystkie zgrupowane razem niczym pluton egzekucyjny. Gotowe, by zmieść cię z powierzchni ziemii. Ale nie trać nadziei. 
Mimo, że nie są łatwe do pokonania, to daleko im do niezwyciężonych. Pamiętaj, dążysz do celu. 
To Battle Royale pomiędzy tobą, a twoim umysłem. Pomiędzy ciałem, a diabełkiem na twoim ramieniu, który wmawia ci, że to tylko gra, że to strata czasu, że twoi przeciwnicy są silniejsi od ciebie. 
Zagłusz te głosy wątpliwości biciem swojego serca. Pamiętaj o co walczysz i nigdy nie zapomnij, że momentum jest okrutną kochanką. Może zmienić wszystko o 180 stopni przy najmniejszej pomyłce. 
Ciągle poszukuje słabego punktu w twojej zbroi. Tej małej rzeczy, na którą zapomniałeś się przygotować. 
Tak długo, jak diabeł tkwi w szczegółach, pozostaje pytanie:
CZY TYLKO NA TYLE CIĘ STAĆ? CZY JESTEŚ PEWNY? 
Gdy odpowiedź brzmi "tak", to znaczy, że zrobiłeś wszystko co mogłeś, by przygotować się na bitwę. Wtedy właśnie jest czas, byś wystąpił na przód i dumnie stawił czoła swojemu wrogowi. Wrogowi wewnątrz ciebie. 
Teraz musisz przenieść tę walkę w teren. W terytorium wroga. Jesteś lwem w stadzie lwów.
Wszyscy polują na tę samą, nieuchwytną zdobycz. Z niepohamowanym głodem, który zdaje się mówić, że zwycięstwo to jedyna rzecz, która może utrzymać cię przy życiu. 
Uwierz więc w głos, który mówi, że możesz biec jeszcze szybciej, możesz rzucić mocniej, a prawa fizyki są dla ciebie zaledwie sugestią.
Zwycięstwa i porażki są jak krople w oceanie, ale wysiłek! Nikt nie ma prawa osądzać wysiłku, bo wysiłek to coś wyłącznie pomiędzy TOBĄ a TOBĄ! 
Jeśli jutra by nie było, co byś dał z siebie dzisiaj? 
Każdy dzień jest nowym dniem. Każdy poranek jest nowym porankiem. Więc teraz musisz iść i pokazać im wszystkim, że jesteś innym stworzeniem.. TERAZ ... niż byłeś pięć minut temu. 
Cokolwiek możesz po sobie zostawić... Zostaw coś po sobie. 
Więc wstawaj - marz, działaj, zwyciężaj.


To, co wynika ze wszystkich przeczytanych stron, wszystkich wielkich zasad, wskazań, porad, planów i szkoleń sprowadza się do jednego.

MUSISZ K.RWA DZIAŁAĆ
A czasem jedynym sposobem, by zacząć działać, to wejście w stan. To pier.olona intensywność
Musisz się wku.wić i stać agresywnym, by wykonać to, co musisz zrobić. Dla siebie samego. 
Powiedz sobie: Jestem najlepszym, jaki kiedykolwiek był. Jestem najlepszy. Jestem najbrutalniejszym, najbezwzględniejszym i najbardziej bezlitosnym mistrzem w historii. Nie ma nikogo, kto mógłby mnie zatrzymać. 
To wredne i obrzydliwe miejsce. Nieważne jak bardzo jesteś twardy, świat rzuci cię na kolana i nie pozwoli wstać, jeśli nie będziesz walczył. 
Ty, ja... nikt nie dokopie ci tak, jak życie. 
Czego ludzie potrzebują, by zacząć? Dlaczego nie zaczynają? Wszyscy znamy odpowiedź - przez strach. 
Możesz żyć swoimi marzeniami, żyć ze swoim lękiem. I uważam, że większość ludzi niestety nie żyje swoimi marzeniami, lecz żyją swoim lękiem. Chcę wam więc zadać pytanie: 
Co jest waszym lękiem? Czego się boicie? Co was przeraża?
Każdy z nas czegoś się boi, prawda? Wszyscy mamy coś, co nas blokuje. I gdy zaczynamy obserwować życie, zauważamy, że powodem, dla którego większość z nas w pełni nie wykorzystuje swojego potencjału, powodem dlaczego większość nie robi tych rzeczy, których naprawdę chcą, jest strach. 
Czy będziesz chciał umrzeć? Tak, to część procesu. Ale to właśnie proces, przez który musisz przejść, by dojść do miejsca, w którym chcesz się znaleźć. Jesteś wystarczająco silny, by tego dokonywać. Jesteś wystarczająco silny! I to twoje życie jest warte całej tej drogi. 
To marzenie, które masz, jakiekolwiek ono jest, czy będzie łatwe, by z marszu tego dokonać? Nie.
Czy dokonasz tego w jedną noc? Nie.
Czy to będzie ciężka walka? Tak. 
Czy będzie czas, w którym będziesz ledwo wiązał koniec z końcem? Tak. To część drogi. 
Czy będzie czas, w którym sam nie będziesz miał pojęcia co dalej robić? Tak. To część drogi. 
Więc co z tym zrobisz?
Wraz z kroczeniem swą drogą, zdajesz sobie sprawę, że twoje marzenia, twoje talenty mają tak wielkie znaczenie... są dla ciebie tak ważne, że twoje pragnienie ich realizacji będzie pozwalało ci pokonywać strach. 
Gdy życie nie może zagrozić ci wizją śmierci, to co jest poza tym? Czym jest wtedy strach?
Większość lęków to nie wybór pomiędzy życiem a śmiercią. To nie tego typu strach, ale przez naszą wyobraźnię, całkowicie przeistaczamy je i dajemy im więcej mocy, niż mają lub zasługują. Pozwalamy, by te lęki rządziły naszym życiem. Jak wielką moc to on ma nade mną? I czy to nie właśnie ja nadaję mu siły? 
Bardzo często dajemy się programować na strach przed czymś. Więc czym, jakimi myślami karmisz swą świadomość? Czym zasilasz swój umysł? Co uniemożliwia ci zrobienie tego kroku naprzód?
I wreszcie, czym usprawiedliwiasz to, że stoisz w miejscu?
Gdzie jest wiara, tam jest droga. Dzięki wierze w siebie, tam gdzie nie ma drogi, ty możesz ją stworzyć. I gdy masz taką świadomość, takiego ducha, nic nie może cie powstrzymać. Nic
Jesteś już gotowy, by wystartować? 
Biegnij! To właśnie twój czas. Twoje kilka minut, które przesądzi o twoim życiu. 
Nie potrzebujesz nikogo, kto powie ci "powodzenia" 
Sam sobie to powiedz.  __________________________________________________________

Rozdział nie na temat mojego życia? Może nie dosłownie, ale jednak na temat. 
Tak właśnie tłumaczyliśmy sobie codziennie, że warto wstać i iść na trening... że warto interesować się nie tylko siedzeniem przy komputerze czy przed telewizorem. 
Chciałem podzielić się z Wami pewną stroną siebie, której jakoś nie miałem okazji Wam ujawnić. Chciałbym Was nią zarazić. 
Żebyście byli tym, kim naprawdę chcecie. Żebyście byli w życiu szczęśliwi, ponieważ każdy z Was na to zasługuje. 







3 komentarze:

  1. Przeczytany :) Mimo tego, że post napisany inaczej, opowiadający o czymś innym bardzo prawdziwy. Motywujący i dający do myślenia. Gdyby każdy tak brał życie w swoje ręce i działa świat stał by się piękniejszy. Penie po ziemi chodziło by więcej optymistów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początek chce ci powiedzieć że komentuje z 3 kont. Pycia,Raven czy Wikusia to ja-Wiktoria. Dziewczyna pozbawiona potencjału i wiary w to że się jej cokolwiek uda. Jak wielkim jest tchórzem. Jednak posiada ona marzenia które są częścią jej życia, które pozwalają jej żyć. Nie wiem czy czytasz komentarze czy nie ale jeśli tak to proszę cię o to byś za jakiś czas napisał do mnie. Bo obiecuję ci tu i teraz że podejmę walkę. Że pójdę do nowej szkoły z podniesionym czołem i że podołam wyzwaniom które mi postawi. Że zmienię nie tylko swoje ciało. Zacznę ćwiczyć może bieganie albo taniec. A może jedno i drugie? Najpierw zmienię swój wygląd a potem zajmę się charakterem. Bo mam o co walczyć a stawka jest wysoka. Dziękuje że mi to uświadomiłeś.
    Kocham mocno <3

    OdpowiedzUsuń
  3. To mój ask gdybyś zdecydował się ze mną skontaktować. ask.fm/Tori151
    znasz mnie już trochę :)

    OdpowiedzUsuń